Tuesday, July 2, 2019

20

Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień...
W sumie to nie, ale tak jest dobrze. Z nostalgią wspominam lata w przedszkolu, podstawówce, gimnazjum i liceum także, chociaż to było niedawno. Jednak moje rozczulenie zbiera się nad brakiem odpowiedzialności i świadomości swoich decyzji. Tęsknię za czasem, kiedy nie przejmowałam się każdą głupotą, a największym problemem był fakt, że nie nauczyłam się na kartkówkę, którą można było poprawiać w nieskończoność. Może to zabrzmieć nieco aspołecznie, jednak nie brakuje mi mojego rodzinnego miasteczka. Ważniejsze miejsce w moim sercu zajęła chociażby Częstochowa, w której uczyłam się tylko trzy lata! Brakuje mi za to rodziny, która niestety - w większym procencie pozostała tam, skąd ja uciekłam.
Kiedy byłam w podstawówce albo na samym początku gimnazjum przeczytałam książkę "jedź, módl się, kochaj", którą pożyczyłam od taty. Nigdy nie uchodziłam za mola książkowego, jestem wymagającym odbiorcą i ciężko mnie zainteresować. Mimo to, istnieją książki, które pochłaniam z niesamowitym zapałem i zżerającą ciekawością. Wracając. Czytając owe dzieło byłam pod wielkim wrażeniem decyzji głównej bohaterki. Porzuciła swoje statyczne, niekiepskie życie z powodu jakiejś fanaberii? Jakoby nie wiedziała kim jest? To tak się da? Cóż za abstrakcja!
Podczas jednego z wyjazdów, wydaje mi się, że były to Włochy, kobieta wspomniała zdanie, którego sens do dzisiaj zapisał się w mojej pamięci. Otóż było tam powiedziane, że każdy z nas ma swoje MIASTO. Właśnie w nim czujemy się najlepiej, jesteśmy sobą. Przez lata szukałam. Myślałam, że to Mediolan, Paryż, Barcelona... długo by wymieniać. Wszędzie było mi dobrze, na pewno dużo lepiej niż w domu. Ta atmosfera, ten klimat... Wszystko było magiczne. Jednak te miasta szybko się nudziły, nie zagrzałabym tam miejsca na dłużej niż miesiąc.
Minęło dwadzieścia lat od mojego pierwszego dnia na ziemi. Jestem jednostką myślącą, a przynajmniej starającą się. Stwierdzam, iż moje życie bywało dość intensywne. Nie obyło się bez przygód niczym z filmów, o których wiedzą tylko moi bliscy. Raz dramat, raz komedia. Psychika przechodziła przez wiele stanów, jednak dopiero teraz stwierdzam, iż w miarę się unormowała. Myśląc o tym co działo się w mojej głowie chociażby rok temu - ciężko w to uwierzyć. To na pewno moje myśli? Wracając do czasów podstawówki czy gimnazjum - szok i niedowierzanie.
Jeśli kiedykolwiek będziecie się zastanawiać czy zmiana wewnętrzna ludzi jest możliwa, podpowiem Wam. Tak. Chociaż może zmiana to za duże słowo. Bardziej "odkrycie prawdziwego siebie". W końcu mam cele, a przez okno widok na piękne miasto, w którym każdego dnia zakochuję się na nowo. Dziękuję Ci losie za to, że tak bardzo mnie rozpieszczasz i uczyniłeś dzieckiem szczęścia. Cieszę się, że w końcu potrafię się skupić na pozytywach. Mam cudowną rodzinę, wspaniałych przyjaciół i znajduję się tam, gdzie chciałam mieszkać od małego. Nie studiuję na prestiżowej uczelni za granicą, nie zarabiam milionów za dodawanie zdjęć na insta i nie mam super przystojnego chłopaka, ALE to co dostałam jest wystarczające i czuję, że to jeszcze nie koniec. Może i umrę samotnie lub wplątana w romans, jednak na pewno będę wtedy w stu procentach sobą, nie ograniczaną przez niewidzialne bariery.
Mam dla Was jedną radę: obserwujcie ludzi. Socjologia, mimo popularnych opinii, jest naprawdę przydatna w naszym funkcjonowaniu. W ten sposób nauczycie się dużo więcej. Obserwujcie, słuchajcie i inspirujcie się. Decydujcie gdzie chcecie być, czy chcecie BYĆ. Pamiętajcie, że przyszłość leży w Naszych rękach. Działajmy - nie tylko dla pieniędzy. Bezinteresowność jest kozacka. Remember that! Nie podążajcie za tłumem, kształtujcie własne zdanie i poglądy. Stwórzcie siebie od podstaw, edukujcie na przeróżne tematy. Dbajcie o ciało i umysł, pamiętajcie, że nie wszystko co pokazuje czwarta władza to prawda. Sami pokierujcie swoje życie tak, aby wspominane przypominało film ubiegający się o Oscara. Popełniajcie błędy i uczcie się na nich. Nie wchodźcie dwa razy do tej samej rzeki i szanujcie innych. Każdy bierze odpowiedzialność za swoje czyny, nie wincie się za głupotę całego świata czy chłopaka, który zdradził z Wami dziewczynę. Nie warto. Narzekając niczego nie zmienimy. Działajmy. Róbmy to w imię naszej przyszłości.

PS Takie moje małe życzenie z okazji urodzin - zainteresujcie się trochę sytuacją ekologiczną. Nie możemy wiecznie zamykać oczu. Skoro możemy uratować tyle żyć lub je chociaż odrobinę 
przedłużyć - dlaczego by się nie podjąć? Zróbcie to BEZINTERESOWNIE.








Zdjęcia - Yulyia Smutinka (instagram)
Makijaż - Klaudia Czępińska (instagram)

Continue reading