Saturday, March 3, 2018

Malta

Hej!
Wracam do Was po tygodniu z bardzo obszernym w zdjęcia postem z Malty. Dodałam tutaj te, moim zdaniem, "najlepsze", uwierzcie że było ich duuuużo więcej.
Sam wyjazd udał się znakomicie. Pomijając kilka śmiesznych lub pechowych sytuacji, było naprawdę fajnie. Dawno nie odwiedziłam tak pięknego miejsca. W każdej uliczce, na tle każdego budynku - zdjęcia wychodziły cudowne. Narobiłam sobie zapasów na kilka tygodni.
 Po raz pierwszy od dłuższego czasu wybrałyśmy opcję wyjazdu z biura podróży. Tak czy tak, od rana do wieczora byliśmy poza hotelem, zwiedzaliśmy. Jedyna rzucająca się w oczy różnica to bogatsza o trzy szwedzkie stoły oferta śniadania i kolacji.
Po Malcie podróżowaliśmy komunikacją miejską, do każdego miasta godzina drogi autobusem. Wszędzie można się łatwo dogadać po angielsku (Malta to była kolonia Wielkiej Brytanii). Bardzo często brali nas za Skandynawki (cztery blondynki, co się dziwić). Największym minusem wyjazdu była pogoda, ponieważ niestety ale wiał mocny wiatr i przez jeden-dwa dni niemiłosiernie lało. Uwierzcie, to nie był zwykły deszcz. Na ulicach płynęła rzeka, po powrocie do hotelu śmierdziałam jak mokry kundel.
Ceny nie były przerażające, waluta to euro, więc trzeba liczyć się z tym że będzie drożej niż w PL, ale na pewno na tygodniowym wyjeździe nie wyda się majątku. Plus, przez ich powiązanie z WB mają ogromny wybór jedzenia brytyjskich firm w marketach, kocham (szczególnie czekolady Dairy Milk, jeśli macie możliwość kupcie pomarańczową - NIEBO).
Zdjęcia, które zobaczycie poniżej są wymieszane. Te, na których zauważycie mnie, wykonała Julia Szendera (iPhone 7 Plus), natomiast reszta jest mojego autorstwa (iPhone 7). Mam nadzieję, że Wam się spodobają.
Buziaki!



 





 


 

 

 

 
 

 

 

 


 
 

 



 


 



 
 

 

 
 



 
 

 

 



4 comments: